niedziela, 22 maja 2016

#1 starve the ego, feed the soul

Odradzam się z popiołów, choć rzygam blogosferą. Po tylu porażkach każdy normalny by się poddał, ale ja jestem uzależniona od wypluwania z siebie słów, a nic tak nie wyzwala, jak publiczne pisanie. Nie szukam zrozumienia, przyjaźni, akceptacji - nie tutaj, już nie. Nie szukam nawet odbiorców - po prostu muszę mieć świadomość, że być może gdzieś to do kogoś dotrze. Muszę pisać, bo to sprawia że pewne rzeczy nie zalegają na dnie mojego umysłu i nie gniją tam, a ja jestem czysta. 

Witam.


M  H